Historia ciąg dalszy- Miejsca niedostępne













Jezioro Umultowskie kiedyś ostoja spokoju i miejsce odpoczynku dla mieszkańców osiedla,
dziś jest w rękach prywatnego właściciela. Pamiętam jak w latach 90-tych przychodziła na nie ogromna ilość osób nie tylko z pobliskich domów, funkcjonował nawet przydrożny bar na pewno starsi mieszkańcy pamiętają :) Niestety kilka lat temu jezioro zostało sprzedane przez ówczesne władze miasta , a prywatny właściciel je ogrodził. Pomyśleć że kiedyś to miejsce porównywano do takich jezior jak Rusałka czy Strzeszynek, a co za tym idzie mieszkańcy posiadali letnie miejsce do odpoczynku. Drugim wspomnieniem mniej istotnym, był kiosk z prasą stojący przy skrzyżowaniu ulic Drewsa i Vertela-Wierczyńskiego. Jest to serce osiedla Różanego Potoku, obecnie budowany jest tam  budynek mieszkalny. Mimo że w całym mieście również takie kioski są likwidowane następnie przerabiane na automaty przykładem mogą być te na przestankach MPK. Jednak każdy znajdzie swoją nutkę wspomnień, również przy tym;)

Komentarze

  1. Szkoda tego jeziorka. Ze dwa razy udało mi się w nim wykąpać. Ale ponoć to ogrodzenie jest zgodne z prawem. Jednak w takim razie owe prawo jest chyba chore...

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprzedajmy Baltyk i ogrodźmy - jak mam skończą się jeziora

    OdpowiedzUsuń
  3. Chodziłem tam od młodych lat mieszkam na Rumiankowej, teraz przechodząc obok jeziorka kreci mi sie łezka w oku i wracaja wspomnienia. Jak bym wygral w totka to bym to odkupil i zrobil dostepne dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że to jezioro było tak czyste i było miejscem dla kąpiących się mieszkańców...szkoda :( Brakuje tu takiego miejsca latem by nie trzeba było daleko szukać...nie widziałam nigdy a mieszkam tu już 10 lat by ktoś kąpał się w wodach tego jeziorka ani pływał łódką!

      Usuń
  4. Ja tez doskonale Pamietam jak całe umultowo plażowało nad jeziorkiem, to było świetne miejsce czysta woda. Grill ognisko sklepik :) Teraz mamy wyremontowany pałac i widok przez płot na jeziorko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka szkoda, że tak się stało... :(((

      Usuń
  5. Szkoda tylko, że zabrakło informacji, że ten "zły właściciel" działał zgodnie z prawem i dba o regulację linii brzegowej, co zupełnie zaniedbywała gmina dopuszczając do degradacji zbiornika. Poza tym, 1997 rok to nie "kilka lat temu".

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłem tam w kwietniu ub. roku. Wszedłem przez dziure w płocie od strony ul.RUmiankowej i hop do jeziorka(-: JEśli jeszcze nie załatali to powinno można być wejść tam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację, załatamy ubytek w najbliższym czasie.

      Usuń
    2. szybko odpowiedziałeś mi jak widać(;

      Usuń
  7. Ja przychodziłem się kąpać z os.Sobieskiego.Woda była krystalicznie czysta,mnóstwo ryb pływało,całe ławice które ocierały się o nogi kąpiących osób. Pamiętam piękne zachody słońca. Serce boli...Ci nowobogaccy weszli buciorami w moje dzìeciństwo i życie .Niszczą jezioro i degradują.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro zagrodzili nam główną plażę to na nasz szacunek nie zasługują.Widać od razu że to egoiści bez empatii dla zastanych tu rodzin.Tylko sobie i dla siebie.Boją się ludzi...Pewnie monitoring i grożne psy.Może mają trochę więcej pieniędzy ale spokoju sumienia nie kupią za żadne pieniądze...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz