I o to chodziło

Cieszę się, że pojawił się odzew na moje wypociny. Pozdrawiam serdecznie sąsiada Rafała i odpowiadam na komentarz.
To rzeczywiście przykre, że zamiast integrować się, zrobić coś razem, ludzie na siebie donoszą. Co do materiału pofrezowego, to świetnie, że w ogóle coś robią, na mniej uczęszczanych ulicach, jak Kopcowa to może wystarczy - ale to co się dzieje z Zagajnikową i Dzięgielową woła o pomstwę do nieba. Przy tym natężeniu ruchu powinni właściwie co tydzień naprawiać te ulice.
Gdyby udało się uzyskać zgodę na urządzenie na działkach na Kopcowej placu zabaw byłoby super. Na razie czekam na odpowiedź p. Kruszyńskiego na pismo wystosowane przez Radę Osiedla. Fajnym i niestandardowym elementem takiego placu mogłaby być niewielka górka, która niewiele kosztuje, może być elementem odgradzającym, i daje radość zimą (sanki) i latem (wdrapywanie się, zbieganie, turlanie :).
Poza tym plac zabaw mógłby stać się przyczółkiem w walce o fajne osiedle, miejscem spotkań, gdzie knulibyśmy plany jak wyrwać kasę z miasta :)
Pozwolę sobie na jeszcze jedno szyderstwo.
Anonimowy pisze...

"Niech miasto dogada się z Uniwersytetem i otworzą przejazd przez Maków Polnych po płytach i po terenie UAM do Umultowskiej skoro na nic nie ma pieniędzy o wszyscy mają takie dobre chęci."


Czy komentujący dopiero się tu sprowadził? Czy nie wie, że o czymś takim w ogóle nie ma mowy? Czy może nie czytał postu pt "Pytania do JM Rektora UAM"? Władze UAM prowadzą na terenie naszego osiedla politykę stereotypowego nuworysza - "moje, wara, nie będą mi tu jeden z drugim jeździć". Grodzą się, blokują przejazdy, próbują stworzyć enklawę, a wychodzi z tego miasto duchów... Czasem jak jadę przez kampus to brakuje mi tylko toczonych wiatrem kul róż jerychońskich dla dopełnienia krajobrazu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników i władze UAM.

Komentarze

  1. Każdy chce mieszkać i pracować z dala od zgiełku i ulicznego hałasu. Jest to całkiem oczywiste. Jednak do enklawy musi prowadzić jakaś droga. Rozwiązania komunikacyjne na tzw. Morasku czy w Naramowicach świadczą o jakimś niewyobrażalnym debiliźmie planistów i osób odpowiedzialnych za inwestycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dajcie znać jak będzie coś wiadomo z UM. Z przyjemnością kilka łopat przerzucę.
    Z innej beczki - Twój tata do matury tu mieszkał? To może zna się z moją teściówką, jeśli do szkoły podstawowej do Naramowic chodził...
    W każdym razie będę tu zaglądał, a jak w czymś można pomóc to śmiało..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale nie na Umultowie, tylko na Łazarzu... chodziło mi o Poznań.

    OdpowiedzUsuń
  4. A i jeszcze napisz do mnie na maila to dopiszę Cię do autorów, żebyś mógł zamieszczać posty, co ty na to? magdalenaprusglowacka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam

    napisaliśmy rano na przystanku 98 maila do rady. Wysłałem go grzecznościowo z mojego sprzętu bo naprawdę ludzie byli i wściekli, mokrzy, zabłoceni i co otrzymaliśmy w odpowiedzi,że gdy nie podpiszemy nie potraktują nas poważnie.Przesyłam nasze wiadomości:

    przepraszam,że w odwrotnej kolejności ale właśnie próbowałem przepłynąć Dzięgielową i dopiero wróciłem, a jestem tak wściekły i brudny,że natychmiast piszę:
    (chronologicznie nie będzie, ale mam nadzieję ,ze każdy się połapie)

    TO odpowiedz jaką dziś wysłalem do rady
    Bardzo jest przykre to co Pani napisała.Poprzedni list pisaliśmy w kilkanaście osób na przystanku autobusowym i grzecznościowo wysłałem go z mojego sprzętu. Był to potyw wielu ludzi.Jeśli to nie wystarcza aby potraktować go z powagą to świadczy tylko o naszym kraju.

    Nie sądzi Pani chyba,że będę wszystkich pytał o nazwiska -to jest głos wielu ludzi, więc powinien być ważny, bo po to są rady osiedli aby wysłuchiwać, rozglądać się wokół i poperać ludzi którzy nas wybrali.

    Dzisiaj wróciłem do Poznania i jak już zdążyłem się dowiedzieć od czasu poprzedniego listu do Państwa, zgłoszeń do ZDM ,do straży miejskiej i wielu gazet i instytucji nie zostało zupełnie nic zrobione ani na Dzięgielowej, ani na Zagajnikowej.

    Jutro rano mam nadzieję,że uda mi się dotrzeć na przystanek i przekażę Pani stanowisko do mieszkańców o podpisanie kolejnych listów. Jednak myślę,że Ci biedni ludzie mają gorsze zmartwienia niż podpisy -ONI MUSZĄ DOSTAĆ SIĘ NA 98, SAMOCHODAMI NA PIĄTKOWO.... A może Państwo zejdą do zwykłych ludzi -zapraszamy jutro na mały spacer czy krótką podróż Dzięgielową -może jeśli zobaczą Panstwo na własne oczy o czym my mówimy i piszemy to potraktują nas w inny sposób. Może to właśnie Państwo przygotują apel,petycję do władz o poważne potraktowanie problemów mieszkańców Umultowa ,ulic Dzięgielowej, Zagajnikowej ,a mieszkańcy podpiszą.

    Uczono nas w szkołach ,że rady, radni reprezentują wszystkich mieszkańców a nie tylko podpisanego człowieka.

    z poważaniem

    Umultowianin od urodzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięgielowa
    rano na nią ruszam, co prawda samochodem , ale z dwójką dzieci

    dziś jest już niezbyt przyjazna, zalana, dziurawa,ale jutra się boję, ta ogromna kałuża nie zdąży zamarznać więc znów popłyniemy.
    A wiecie co powiedział strażnik miejski-PROBLEM TO BYŁBY GDYBY BYŁA JEDNA DZIURA !!!-GDY JEST ICH DUŻO TO NIE JEST TO JUŻ TAK WAŻNE.Kazalam mu przyjechać, razem z prezydentem rano-zabrać kilkoro dzieci w wózkach i pieszo i dostać się z Naramowickiej na przystanek 98- po głosie było slychać,że raczej nie skorzysta bo o 7.30 to będzie już w domu. Przykre, ale prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
  7. jeżdżę dookoła przez Morasko ;( szybciej, czyściej i bez uszkodzeń. Na wiosnę 600 zł na zawieszenie poszło. Teraz znowu coś puka ;(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz