Dyskryminacja pieszych cd.

Na pasku z informacjami jakiejś telewizji informacyjnej przeczytałam, że połowa Polaków ma własne auto. Nic tam więcej nie zdążyłam przeczytać, więc nie wiem, czy chodzi o dorosłych Polaków, czy o wszystkich. Tak czy siak pomyślałam sobie, że co najmniej połowa Polaków nie ma własnego auta. Oczywiście rzadko w której rodzinie nie ma choć jednego auta, ale nie zawsze wszyscy członkowie rodziny korzystają z niego w równym stopniu.
Tak myśląc sobie dalej, doszłam do wniosku, że połowa Polaków która jest niezmotoryzowana jest w sposób nieuzasadniony poszkodowana w stosunku do połowy zmotoryzowanej.
Oczywiście to, że trzeba dojść do przystanku dalej niż do parkingu, czy też zacieśniać stosunki z przygodnymi współpasażerami w zatłoczonej komunikacji zbiorowej to są niedogodności naturalne. Trudno spodziewać się przystanku autobusowego pod każdym blokiem, nie mówiąc już o domku jednorodzinnym.
Ale już fakt, że nie ma chodników, że nie ma przejść dla pieszych to już jest jawna dyskryminacja. Jako zadeklarowana feministka widzę tu od razu jako główną przyczynę, fakt, że ci niezmotoryzowani to kobiety, dzieci i osoby starsze, a ci za kółkiem to w większości mężczyźni. Ale pewnie mam skrzywiony obraz rzeczywistości przez moje ideologiczne zacietrzewienie.
Dla rozładowania atmosfery przytoczę z pamięci kuriozalną wprost odpowiedź ZDM na pismo Rady Osiedla w sprawie wytyczenia przejścia dla pieszych przez Naramowicką: W tym miejscu niemożliwe jest wytyczenie przejścia dla pieszych, gdyż nie znajduje się w ciągu drogi dla pieszych.
Czyli: Tam nie ma chodników, więc nie ma pieszych, którzy pewnie korzystają z teleportów, po co więc im przejścia przez jezdnię? 

Komentarze

  1. Proszę o pomoc i zaangażowanie w inicjatywę która będzie miała na celu postawienie znaków zakazu wjazdu z tabliczką "nie dotyczy mieszkańców Umultowa i os. różany potok", na Umultowskiej na skrzyżowaniu z ul. Huby Moraskie i drugiego na Umultowskiej na skrzyżowaniu z ul. Szweykowskiego. To można zrobić bez względu na plan przestrzenny, bo w każdej jego wersji Ten odcinek Umultowskiej jest przeznaczony do ruchu lokalnego. Ulica Umultowska w najbliższych latach nie będzie budowana czy to jako ulica czy pieszo-rowerowa bo nie są przewidywane na nią pieniądze do 2018. Kurz i hałas psują okoliczny klimat stawków i spokojnych spacerów. Jest niebezpieczne bo auta jadą tam szybko a na tym piachu hamowanie jest nieskuteczne, co grozi dzieciom spacerującym po lesie i zwierzętom (np. psom). Taki znak mógłby stanąć tuż po otwarciu ul. Dzięgielowej i wtedy kierowcy przyzwyczaili by się nie jeździć Umultowską. A okoliczni mieszkańcy mieli by swobodny dojazd. Byłby mniejszy ruch i mniej kurzu. Najważniejsze to znak "zakaz wjazdu" z tabliczką " nie dotyczy mieszkańców Umultowa i os. Różany Potok". Co do egzekwowania tego znaku to wystarczy by Straż Miejska 2 razy tam stanęła i wylegitymowała przejeżdżających i się oduczą tu skracać drogę. Dodatkowo oprócz znaków zakazu wjazdu na Umultowskiej proponuje postawienie znaku "3,5 t" czyli zakaz wjazdu powyżej 3,5 tony. Na tym odcinku Umultowskiej jest duży ruch ciężarówek a to one bardzo hałasują i kurzą, można także ograniczyć prędkość do 30 km/h bo wtedy tak się nie kurzy i nie hałasuje. Dodatkowo zniechęca do robienia sobie skrótu...Ja poprosi się ZDM o trzy znaki to może chociaż ten jeden najważniejszy czyli zakaz wjazdu z tabliczką... postawią. :) Aby wymusić postawienie takich znaków na ZDM trzeba jako rada osiedla o takie znaki wystąpić lub zbierać podpisy i złożyć do ZDM taką petycję.
    Proszę o pomoc i takie działanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Durny postulat, bo niby czym miałby się legitymować mieszkaniec Umultowa? Aktem własności nieruchomości? Umową najmu? Przecież meldunek stał się już dawno fikcją, w nowych dowodach chyba nawet nie będzie podawany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i nie durny, rozumiem trochę mieszkańców, ale tyle lat blokowano budowę tej ulicy no to teraz pyli...
    Proszę pamiętać o wynajmujących mieszkanie, a niemających meldunku, co podnosi poprzedni komentator.
    Niestety we mnie w tej sprawie nie znajdą Państwo sprzymierzeńca. Mogę natomiast obiecać, że będę głosować za budową Umultowskiej z chodnikami i spowalniaczami, oraz ograniczeniem prędkości co najmniej do 40 km/h, kiedy tylko rada będzie opiniować kolejność inwestycji na osiedlu. Wtedy nie będzie pylenia. Poza tym po zakończeniu Dzięgielowej problem sam się rozwiąże. Tymczasowo dla wszystkich mieszkańców budowa wiąże się z niedogodnościami.

    OdpowiedzUsuń
  4. O co chodzi pierwszemu komentującemu? Przecież na Dzięgielowej też są psy i dzieci, tam też woleliby mieć tylko ruch lokalny. W ogóle każdy chciałby, żeby w pobliżu jego domu był spokój i jeździły tylko rowery. Dlaczego akurat Umultowska ma rządzić się innymi prawami? Niestety jest tak, że chcący ominąć szalone korki na Naramowickiej szukają objazdu, a Umultowska jest jedyną alternatywą, mogą na niej być progi i ograniczenia prędkości, proszę bardzo, choć sam stan tej drogi działa jak najlepsze progi i znaki drogowe, ale uważam, że robienie z Umultowskiej drogi dla wybranych jest nieporozumieniem i uderza w normalnych użytkowników dróg.

    OdpowiedzUsuń
  5. Paweł N. Strzelecki5 maja 2011 22:37

    Również uważam obawy mieszkających bezpośrednio przy Umultowskiej za przesadzone. Dokończenie budowy Dzięgielowej, a następnie planowana w tej dekadzie budowa NowejNaramowickiej sprawi, że mało komu opłacać się będzie ostrożnie pokonywać spowalniacze na Umultowskiej. Siłą faktu pozostanie więc ona drogą wykorzystywaną do ruchu lokalnego, rowerowego i pieszego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Postawienie znaku ograniczenia prędkości do 30 lub 40 km/h oraz znaku 3,5 tony to doskonały pomysł i proszę o wsparcie rady osiedla w staraniach o ustawienie takich znaków.

    Co do znaków zakazu wjazdu to się nie sprawdzi. Wystarczą ograniczenie prędkości i 3,5 t to znacznie zmniejszy pylenie i spowolni ruch. A po wykonaniu tej drogi funkcje spowalniania ruchu spełnią także progi zwalniające.

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram postawienie znaków 30 km/h i 3,5 tony.

    Reszta rozwiąże się po zatwierdzeniu planu zagospodarowania.
    Zapomina się o tym że jest petycja złożona do prezydenta miasta i do wydziału urbanistyki o taką zmianę w planie przestrzennym aby odcinek Umultowskiej od Huby Moraskie do Szweykowskiego był tylko dla pieszych i rowerów. Jest to petycja podpisana przez ponad dwieście osób. I sprawa ta jest jeszcze nie rozstrzygniona. Z tego powodu właśnie jest przebudowywana ul. Dzięgielowa jako ta która można będzie ominąć korki na Naramowickiej, bez korzystania z Umultowskiej. Ruch na Umultowskiej znacznie się zmniejszy po otwarciu Dzięgielowej i prawdopodobnie jeszcze długo Umultowska nie będzie robiona. Proszę o postawienie znaków 30 km/h i 3,5 tony.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najwyższy czas na jakieś znaki ograniczające ruch na Umultowskiej dla jadących od centrum, bo już nawet mieszkańcy faktycznego drugiego końca tej ulicy czyli ul. Rumiankowej (za jeziorkiem) zadbali aby stanął koło nich znak ograniczenia prędkości do 30 km/h, czy nawet 20 km/h.
    Proszę Radę Osiedla o taką inicjatywę! W tej chwili szybkości rozwijane przez kierowców na ul. Umultowskiej są bardzo często rajdowe!

    OdpowiedzUsuń
  9. Umultowska stała się ulicą bardzo niebezpieczną. Samochody jeżdżą jak na rajdzie .
    Do tego piesi i rowery. Trzeba coś z tym zrobić .
    Jak najszybciej powinno się postawić znaki ograniczające prędkość i zabronić tu jazdy samochodom powyżej 3,5 t.
    Nie rozumieją ( albo nie chcą rozumieć) tego jedynie ci co nie chodzą Umultowską.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz