Mieszkańcy Umultowa

Przeglądając archiwum pism udostępnionych przez Panią Hanię D-Z oraz zastanych na Łagodnej miałem możliwość zapoznania się z działaniami rad poprzednich kilku kadencji. Kilka ciekawych tematów się przewijało rzucając czasami ciekawe, inne światło na aktualną sytuację np. zamknięcie Maków Polnych, pomysły na Umultowską, zlikwidowana zatoczka autobusowa na Kresowej, utwardzenie Zagajnikowej od Widłakowej. Dla mnie jako napływowego mieszkańca, możliwość zapoznania się z czymś, co miało miejsce na osiedlu nawet w tak nieodległych latach jak 2000-2004 było bardzo interesujące. Konflikt na Umultowskiej mamy od tamtych dni po dziś i coś trzeba w końcu z tą ulicą zrobić - w tej kadencji samorządu miejskiego/rady osiedla.
Poruszyłem jednak ludzi napływowych. Większość z nas jest na osiedlu od lat... kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu. Wbrew pozorom ma to znaczenie w podejściu do tematów, których geneza sięga troszkę wstecz. Ciekawy jestem jak wielu z nas mieszkańców sprowadziło się na Umultowo w danym okresie, stąd sonda.

Komentarze

  1. No na podstawie tej sondy z pewnością Pan się nic nie dowie , bo nie wszyscy interesują się tym blogiem.
    Niech Pan poczyta o Umultowie to dowie się Pan jak wyglądało zasiedlanie.
    W latach 70-tych były tu tylko pola i lasy i rolnicy.
    Pan chyba należy do najmłodszej generacji osiedleńców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie najkrocej bo 3 lata. O terenach tych z lat wczesniejszych informacje czerpie od tesciowej ktora od dziecinstwa zwiazana jest z naramowicami. Dzialka na ktorej stoi nasz dom na umultowie jest wlasnoscia rodziny od lat 70tych, wowczas jako ogrodek otoczony polami :) Sonda nakresla osoby czytajace bloga, nie traktujmy jej zbyt powaznie

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że ankieta skierowana tylko do mężczyzn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jadąc dzisiaj samochodem i słuchając TOKFM tak mi się przypomniał ten komentarz powyżej.
    Rozmowa pani redaktor odnośnie kongresu kobiet, parytetów itp. i dzwoni słuchacz. Cytat rozmowy mniej więcej taki...
    - słuchacz - tyle się mówi na tym kongresie kobiet o równouprawnieniu, a proszę spojrzeć, że w celach statutowych są same punkty dotyczące polepszenia sytuacji kobiet, a nic nie ma odnośnie równouprawnienia mężczyzn w dziedzinach w których oni są słabsi
    - pani redaktor - czy uważa Pan, że to ok. że procentowo więcej kobiet kończy studia wyższe, a w zarządach firm znajduje się ich o wiele mniej procentowo niż mężczyzn?
    - To może popracujemy nad równouprawnieniem żeby procentowo więcej mężczyzn kończyło studia wyższe?! :)

    Nie zwróciłem uwagi na rodzaj męski - przepraszam oczywiście

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz