Jeszcze przed jutrzejszym spotkaniem

Leżę w łóżku bo mam 38,5st gorączki. Nie mogę się jakoś radykalnie leczyć bo karmię piersią. Dobrze, że mam opiekunkę do dzieci.
Leżę i próbuję się zdrzemnąć, ale nie mogę bo mam natłok myśli przed jutrzejszym spotkaniem. Nie można spać spokojnie, kiedy każdego dnia docierają do człowieka sygnał jak bardzo oderwane od rzeczywistości są władze Poznania.
W skrócie można to nazwać projekcją własnych potrzeb na ogół mieszkańców. Jako RO dostaliśmy do zaopiniowania projekt Karty Rodziny Dużej, tj od czworga dzieci wzwyż. Szczegóły m.in. tu http://www.poznan.pl/mim/bm/news/komisje-rady-miasta,c,16/karta-rodziny-duzej-juz-wkrotce,49981.html
W uzasadnieniu do projektu czytamy, że wyjścia na basen i do teatru są na ostatnim miejscu w hierarchii potrzeb rodzin wielodzietnych i należy im to ułatwić poprzez kartę zniżkową.
Tak, to chwalebne wydawać by się mogło przeciwdziałanie wykluczenie kulturalnemu, pokazuje najdobitniej to oderwanie od rzeczywistości. A może zwiększyć dostępność żłobków i przedszkoli i umożliwić ludziom samodzielne zarobienie na wyjście na basen. A może poprawić ofertę szkół podstawowych, dofinansowywać kółka i zajęcia wyrównawcze? Mam 3 dzieci. Miesięcznie płacę 1300 pln opiekunce, 590 pln za prywatny żłobek i 670 za społeczną szkołę. Mam to szczęście, że zarabiam tyle, że to się kalkuluje. Ok mogłabym sobie darować społeczną szkołę, poważnie rozważałam posłanie dziecka do 60-tki, tym bardziej, że można tam nawet dojść na piechotę. Ale zniechęciło mnie nauka na zmiany. Wiele osób jednak nie stać na społeczną szkołę i musi brać co miasto oferuje. Zanim córka poszła do szkoły wydawałam ok800 pln na prywatne przedszkole, znów dlatego, że do żadnego na Piątkowie się nie dostała. Jak widać posiadanie dziecka sporo kosztuje. Większości kobiet po prostu nie kalkuluje się podjęcie pracy. Wożenie dziecka do innych dzielnic, tak jak pisała anonimowa czytelniczka jest po prostu udręką. Trudno się dziwić, że w takiej sytuacji ludzie nie decydują się na więcej dzieci. Ale dla władz miasta największym problemem rodzin wielodzietnych jest niemożność pójścia na basen.
Inną kwestią jest niedostrzeganie potrzeb ludzi bez samochodów. No jak się samemu wszędzie 4 litery wozi autem, to postulaty dotyczące chodnika czy kwestie komunikacji miejskiej mogą się rzeczywiście wydawać wydumane. Co z tego, że pan z naszego osiedla, który porusza się na wózku inwalidzkim musi często jechać jezdnią, a jest niechronionym użytkownikiem ruchu. Dzisiaj Wyborcza pisze o wypadkach z udziałem pieszych.
W artykule jest mowa o Lechickiej na wysokości Plazy. Rozwiązanie władz Poznania? "Na Dąbrowskiego sukcesywnie montujemy płotki, które uniemożliwią pieszym przekraczanie drogi w nielegalnym miejscu. Podobne barierki chcemy umieścić na Lechickiej - mówi Jerzy Nawrocki, wicedyrektor ZDM-u."

Więcej... http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,37794,11438720,Gdzie_w_Poznaniu_gina_piesi__Raport_policji.html#ixzz1qUq3P2gA  Nie rozumiem dlaczego w ogóle tam nie ma przejścia dla pieszych. Wszystko jedno świateł, czy przejścia bezkolizyjnego, np równolegle do torów PST. Wiele razy szłam tamtędy z wózkiem i zawsze mnie krew jasna zalewała, że muszę iść aż do Piątkowskiej, żeby bezpiecznie przejść przez Lechicką. Ale oczywiście budujmy 3 ramę jaką autostradę śródmiejską, bo wtedy łatwiej będzie się jeździło samochodem.Swoją drogą ciekawe jak przebudują skrzyżowanie Lechickiej z Naramowicką, bo jak mi się zdarza iść na piechotę na Murawę, to przejechanie wózkiem to jakiś koszmar, wzdłuż Lechickiej na na odcinku od Naramowickiej do Murawy też nie ma chodnika.
Przykłady można mnożyć. Politykę Pana Prezydenta na własny użytek nazywam polityką 50-letnich wąsaczy. Nie ma tam w ogóle refleksji nad priorytetami 30-latków z i bez dzieci, czy osób 65+ A potem tylko bezradne rozkładanie rąk, gdy ludzie w sile wieku, dobrze zarabiający (czyt. płacący wysokie podatki) wyprowadzają się do podpoznańskich gmin. 
Dobra, chyba starczy. Temperatura mi trochę spadła, ale jak coś się nie podoba zwalcie to na bredzenie w malignie. 

Komentarze

  1. Mogę tylko powiedzieć, że mam nadzieję, że szybko wróci Pani do pełni zdrowia! A i problemy "jakoś" uda się rozwiązać czy to rewolucją miejską, czy małymi krokami...
    Co do SP 60 mam nadzieję, że problem dwuzmianowej nauki rozwiąże zmiana obwodów. Zmianę, tak by 60-stce zmniejszyć, po konsultacjach z rodzicami i nauczycielami przy udziale i lobbowaniu Rady Osiedla, na ostatniej czwartkowej sesji uchwalili radni.
    Co do chodników to podobno pan prezydent powiedział, że od tego są rady osiedli.

    Pozdrawiam
    Michał Kucharski

    RO Naramowice
    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz