I jeszcze coś z dzisiejszego Głosu..

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/674393,dziki-na-umultowie-pozuja-jak-modelki-zdjecia-internauty,5,id,t,sg.html#galeria-material
"Dzik jest dziki, dzik jest zły"...eee tam... mi się to podoba, że te zwierzęta tu są. Mam nadzieję, że nikomu krzywda się nie stanie - trzeba uważać bo locha z małymi potrafi być agresywna.
Pamiętam jeden z pierwszych moich poranków na Umultowie. Dom jeszcze w budowie. Przed budową na tej działce był sad, do którego przychodziły sarenki i jelonki na ?jabłka?.
Poranne spotkanie face-to-face z małym rogasiem, który przez dziurę w płocie przyszedł po "swoje" jabłka :) Ja zdziwiony, on zdziwiony :) faaajnie

Komentarze

  1. Niestety dziki zaczynają niszczyć trawniki UAM na kampusie. Dziś rano zryły trawnik na wzgórzu koło stawków i trawnik koło Wydziału Fizyki.
    Dziki to nie sarenki, co będzie jeżeli zaatakują jakieś dziecko? Niestety odstrzał jest konieczny. Miejsce dzikich i dużych i w końcu niebezpiecznych zwierząt nie jest w mieście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ,że to miasto sprowadziło się na tereny dzików. Moje dziecko miało bliskie spotkanie z dzikami ( wracało z nocnej imprezy ) i nie zrobiły żadnej krzywdy. Najbardziej niebezpieczna jest locha z małymi.
      Jeżeli mówimy o niebezpieczeństwie w lasach umultowskich to jeszcze bardziej niebezpieczne są psy puszczane bez smyczy. Miałam taką sytuację.

      Usuń
    2. Mieszkam na Umultowie już 20 lat a tymczasem dziki pojawiły się tu ok. 2 lata temu, podobnie jak w Naramowicach, Strzeszynie czy na Dębinie. Wcześniej były tylko sarny, zające i lisy, a dziki jak ognia unikały człowieka.
      Widocznie ostatnio mniej się na nie poluje albo wyczuły, że w mieście nikt im krzywdy nie robi, a jedzenie zawsze się znajdzie.
      Jest to problem nie tylko ogólnomiejski ale tez krajowy bo to samo dzieje się np. w Olsztynie. Dziki są niebezpieczne. Nie chodzi tylko o lochy z małymi ale też np. o dziki w okresie rui. Ale w każdej chwili zaskoczony czy wystraszony dzik może zaatakować.
      Psy to osobny temat, choć oczywiście co najmniej równie "niebezpieczny". Psy powinny być na smyczy i w kagańcu a dziki nie mają absolutnie czego szukać w miastach.

      Usuń
  2. Zwierzątka ładnie wyglądają na zdjęciach, fajnie też zaszpanować przed znajomymi i pochwalić się, że mieszka się w mieście, ale właściwie w lesie, bo sarny biegają po ogrodzie. Ale ręka do góry, kto musiał ostro hamować na Dzięgielowej, bo mu sarna albo dzik wyskoczył przed maskę. Ręka do góry, komu nie udało się wyhamować, bo kiedyś sarna z oderwaną nogą leżała na jezdni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Straż miejska przyjmuje zgłoszenia w sprawie dzików:

    http://www.poznan.pl/mim/straz/oficer-dyzurny,p,2322,2365,2379.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz