Marina w Czerwonaku raz jeszcze




Na drugim brzegu umultowskiego odcinka Warty ogromne wrażenie robi nowopowstała marina.
Ubiegłotygodniowy spacer od leśniczówki brzegiem Warty na północ, nieco mnie zaskoczył. Dawno tą ścieżką nie szedłem. Po stronie Umultowa powiedzmy, że "dziewiczy" las i sporej wielkości skarpy do Warty, a na drugim brzegu przepięknie zagospodarowana marina.
Pamiętam jak latem płynąłem stateczkiem po rzece i poznańska plaża miejska na szelągu niczym nie odpowiadała randze nadrzecznego miasta. 
Z inwestycją mariny niewielka podpoznańska gmina, stosunkowo równie niewielkim kosztem ok. 750 tys. (Osiedle Umultowo w kilkuletnim okresie lub przy pomocy grantu/zadania celowego mogłoby dać radę) zrealizowało bardzo ciekawy pomysł na inwestycję przyciągającą ludzi. 
Mamy na Umultowie fantastyczne warunki krajobrazowe. Warto pomyśleć nad czymś równie ciekawym.

Komentarze

  1. Z pewnością taka inicjatywa jest godna poparcia. Jednak grupa "Mariniarze" myśli nad uruchomieniem mariny rzecznej w starorzeczu Warty mniej więcej na wysokości Wiczego Młyna. Znając ich determinację, dojdzie to prędzej czy później do skutku, a więc ze względu na bliskość dwóch portów (Czerwonak i nazwijmy go "Wilczy Młyn"), ten na Umultowie nie byłby już aż tak potrzebny. To co ze wszech miar byłoby nam przydatne to kładka do Czerwonaka, za pomocą której byłby ułatwiony dostęp do Puszczy Zielonki, stacji PKP, sklepów na ternie Czerwonaka. Warto przemyśleć ten pomysł i zaproponować współpracę gminie Czerwonak - korzyść byłaby dla obu stron.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kłada - super pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, chcemy kładki! Trzeba tylko pomyśleć, jak to załatwić formalnie i skąd fundusze: Poznański Budżet Obywatelski?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz