Co dalej ze szkołą na Umultowie?



W ubiegły piątek 17 czerwca odbyło się kolejne spotkanie zwołane z inicjatywy vice prezydenta Mariusza Wiśniewskiego w sprawie budowy szkoły na Umultowie i wyjaśnienia wszystkich niejasności pomiędzy miastem a stowarzyszeniem Zielone Umultowo, które sprzeciwia się budowie szkoły we wskazanym przez miasto miejscu.  

Poprzednie tego typu spotkanie miało miejsce 8 kwietnia br. i wg ustaleń wszystkich obecnych wówczas stron, mianowicie: przedstawicieli miasta, stowarzyszenia Zielone Umultowo i Rady Osiedla Umultowo miało nastąpić wycofanie skargi od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego z Wojewódzkiego Sądy Administracyjnego przez członków stowarzyszenia Zielone Umultowo, czego niestety nie udało się osiągnąć. 

Kwestią sporną okazał się zapis o niewnoszeniu innych skarg przez stowarzyszenie Zielone Umultowo na dalszych etapach realizacji inwestycji. Zapis, który de facto nie był wiążący dla stowarzyszenia gdyż przepisy prawa gwarantują możliwość odwoływania i zaskarżania różnych decyzji na każdym etapie postępowania. Jedyne, co można byłoby stwierdzić to fakt ewentualnego niedotrzymania słowa ze strony stowarzyszenia, jeżeli jakakolwiek skarga by się jednak pojawiła.
Problem jak widać nie był znaczący i v-ce prezydent Mariusz Wiśniewski, zgodził się na wycofanie tego ostatniego zdania i zrealizowanie wcześniejszych ustaleń, oczywiście po wycofaniu przez Zielone Umultowo skargi. Trochę szkoda, że sprawa się tak przeciąga, ale z zapewnień stowarzyszenia wynika, iż skarga ma zostać wycofana najpóźniej do 22 czerwca. Jeżeli to się stanie miasto zmieni projekt tak, aby przesunąć kilka miejsc parkingowych i możliwie maksymalnie zazielenić granicę działki oddzielającą szkołę od zabudowań przy ulicy Ślazowej. Pojawią się też dodatkowe furtki, które ułatwią dojście do budynków szkoły, czy przedszkola z innych stron i ulic. 

Na spotkaniu można było zaobserwować pewną irytację władz miejskich wywołaną obecną sytuacją i przeciągającym się konfliktem. W grę wchodzą pokaźnie środki rzędu 30 mln złotych, które inne dzielnice miasta przyjęłyby z przysłowiowym „pocałowaniem ręki”. U nas jednak budowa szkoły wzbudza kontrowersje, co prawda wśród bardzo wąskiej grupy osób, ale jednak głos ten jest na tyle słyszalny, że komentują go nawet radni miejscy. Miasto wykazuje dobrą wolę i chce dialogu, choć tak naprawdę SKO potwierdziło już prawidłowość wydanej decyzji lokalizacyjnej i szanse że Sąd stwierdzi inaczej są dość małe. 

W mojej ocenie protestujący, powinni uwzględnić swoją słabą pozycję negocjacyjną i spróbować zamiast wywracać całą koncepcję, próbując zmieniać ułożenie budynków, postarać się jak najwięcej wynegocjować od miasta w zakresie infrastruktury towarzyszącej. Odnoszę jednak wrażenie, że stowarzyszenie nie do końca zdaje sobie z tego sprawę i walcząc o interes bardzo wąskiej grupy osób zaprzepaszcza szansę na pozyskanie dodatkowych środków w celu polepszenia wszelakiej infrastruktury i wprowadzenia Umultowa wreszcie w XXI wiek. Jako mieszkańcy powinniśmy walczyć o kanalizację, drogi i inną infrastrukturę, która ułatwia codzienne życie. To wszystko jest możliwe i musi się wydarzyć, ponieważ szkoła wymaga odpowiedniego wyposażenia w media jak i dobrego, bezpiecznego dojazdu. 

Warto też dodać, że opóźniając tą inwestycję ryzykujemy bardzo dużo. Ponieważ stracić możemy zarówno dofinansowanie 30 mln złotych, które nie może być przetrzymywane w tzw. lodówce. Są to pieniądze miejskie i nie mogą być marnotrawione, a potrzeb, które ta kwota mogłaby zaspokoić jest w Poznaniu bez liku. Inna sprawa to fakt, że działka, na której ma zostać wybudowana szkoła zostanie przekazana miastu na zasadzie darowizny z przeznaczeniem na konkretny cel, którym jest wybudowanie szkoły właśnie. Jeżeli to nie nastąpi, to również działka może przepaść, a to definitywnie przekreśli gigantyczną szansę, przed którą obecnie stoimy. 

Z całym szacunkiem dla protestujących i ich postulatów, ale dyskusja toczy się o budynku szkoły, który w mojej ocenie jest chyba jednym z najmniej negatywnie oddziałujących obiektów jakie można wybudować. Nie mówimy przecież o markecie otwartym do późnych godzin wieczornych, czy wielorodzinnych blokach mieszkalnych, nie wspominając o fabrykach lub innych zakładach produkcyjnych. Sam wychowywałem się na osiedlu gdzie do szkoły miałem około 200 metrów i widzę w tym same plusy. Nigdy nie spotkałem się z żadną opinią, jakiegokolwiek mieszkańca, który narzekałby na jej obecność, a warto wspomnieć iż nie był to mały zespół szkolno-przedszkolny tylko zespół szkół ogólnokształcących, który w szczytowym momencie składał się z: przedszkola, szkoły podstawowej, gimnazjum oraz liceum! 

Na tą chwilę mogę Państwa zapewnić iż determinacja Rady Osiedla Umultowo w całości jak i władz Miasta Poznania jest bardzo duża i ukierunkowana na jak najszybsze zbudowanie szkoły na Umultowie. Obecnie trwa przetarg na wybranie firmy, która zrealizuje projekt wykonawczy na podstawie przedstawionych już wcześniej wizualizacji. Do lipca powinniśmy znać zwycięzcę. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie na przełomie roku powinniśmy mieć pozwolenie na budowę i w zależności od warunków pogodowych rozpoczynać budowę szkoły.  


Komentarze

  1. Trudno jest mi pojąć interesy kierujące tzw. Stowarzyszeniem które blokuje coś publicznego co powinno być na każdym osiedlu. Jeśli chcą mieszkać w lesie to niech kupią działkę na wsi i tam się budują. Wydaje mi się że to są poprostu ludzie którzy mają za dużo czasu -może na emeryturze i znalezli zajecie pisząc skargi i zażalenia... to jest nieprawdopodobne że garstka ludzi może blokować inwestycję która popierają setki jeśli nie tysiące.Może zorganizujemy pikiete przed ich oknami lub jakiś wiec poparcia dla budowy szkoły

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno jest mi pojąć interesy kierujące tzw. Stowarzyszeniem które blokuje coś publicznego co powinno być na każdym osiedlu. Jeśli chcą mieszkać w lesie to niech kupią działkę na wsi i tam się budują. Wydaje mi się że to są poprostu ludzie którzy mają za dużo czasu -może na emeryturze i znalezli zajecie pisząc skargi i zażalenia... to jest nieprawdopodobne że garstka ludzi może blokować inwestycję która popierają setki jeśli nie tysiące.Może zorganizujemy pikiete przed ich oknami lub jakiś wiec poparcia dla budowy szkoły

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zaskarza decyzję pozwolenia na budowę to zapomnijmy o rozpoczęciu inwestycji w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarga do WSA zostala wycofana, a to krok w dobra strone

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz