Koniec roku i pytania

Zbliża się koniec roku. Czas na podsumowania i przemyślenia. Wiele w tym roku się wydarzyło, wiele lekcji samorządowej nauki i pokory przyszło mi przyjąć. Jak mówią "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni" i już zdobyte doświadczenie mam nadzieję, że będzie owocować w przyszłości i nie pozwoli na popełnianie podobnych błędów (bo błędy oczywiście były). Przyznam szczerze, iż w marcu myślałem, że będzie to wszystko zupełnie inaczej wyglądało - więcej pracy w "inicjatywie", mniej z "obowiązku".

Zawsze robię postanowienia noworoczne. Spisuję je do wersji papierowej listy i konsekwentnie realizuję. Jeśli nawet nie uda się zrealizować wszystkich, to i tak te skreślane, zrealizowane z listy dają mi satysfakcję i poczucie, że nie stoi się w miejscu.
W tym roku czas również na taką listę dla przyszłej działałności w ramach osiedla :) w tym kierunku zachęcam do komentarzy...

Coś innego jednak zaprząta mi jeszcze myśli. W dzisiejszym Głosie zamieszczony jest artykuł o ocenie Z-ców Prezydenta i przewidywanym odwołaniu p. Hinca. Jednym z wymienianych powodów oprócz zamieszania ws. konkursu na dyrektora CK miałby być brak informacji dot. planowanej reformy gimnazjów, która to również szumnie przepłynęła przez nasze osiedle. Polityka informacyjna miasta w tym temacie była/jest delikatnie mówiąc niewystarczająca. Przekładając dalej m.in. ten temat, przyszły mi na myśl poważniejsze pytania:

- czy jest, bądź czy w niedalekiej przyszłosci znajdzie się w Poznaniu kandydat gotowy i na tyle silny by za 2,5 roku być zdolnym wygrać wybory z bardzo dobrze odbieranym w tzw. szerokim społeczeństwie prez. Grobelnym? Pytanie zadaję nie tyle, by w jakiś sposób odbierać kompetencji p. Grobelnemu, a bardziej kierunkuję w ewentualne dogryzienie wszystkim pozostałym środowiskom reprezentowanym obecnie, lub aspirującym do RM, które to już w chwili obecnej powinny zacząć promować silną twarz/nazwisko przyszłego kandydata - jeśli oczywiście chcą realnie powalczyć w wyborach, bo kto jeśli nie p. Grobelny ponownie?

- gdzie jest zaplecze prez. Grobelnego? I polityczne i kadrowe. Nie mam tu na myśli głosu kilku radnych z "komitetu wyborczego", nie mam również w rozumieniu kadry urzędniczej, a bardziej w kontekście z jednej strony poparcia partii politycznej, a z drugiej zwykłych ludzi, działaczy w społeczeństwie, mogących przekazywać informacje, potrzeby mieszkańców, mieć realny głos przy zapadaniu decyji, zdolnych wesprzeć realizacje celów i "pracę u podstaw"... Czy takowe zaplecze jest w ogóle potrzebne, skoro dotychczas udaje się rządzić/zarzadzać miastem? Jak się udaje zarządzać bez takowego, lub w posiadaniu w mocno ograniczonym zakresie?

Takie pytania to jedne z wielu pytań i działań, które jako normalnemu mieszkańcowi niekiedy przychodzą do głowy, a jednak jako reprezentantowi RO czasami nie przystoją, bądź muszą być delikatne i wyważone. Upublicznianie lub brak to również bagaż doświadczeń tego roku.

Komentarze

  1. Ode mnie : Krzyż na drogę Grobelasowi i jego funflom z UAEMU

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,z bardzo dobrze odbieranym w tzw. szerokim społeczeństwie prez. Grobelnym? ''

    To jest najciekawsze. Chyba w takim razie zyjemy w innym swiecie.
    Grobelas z pewnością jest znakomicie odbierany wsród swoich funfli z Uaemu,jego wielkiej urzedniczej rodziny z placu Kolegiackiego /1600 osób/ powiązanych ze sobą od lat róznej masci koteryjnymi układami.którym zaserwował premie na koniec roku ,coby w przyszłosci wiedzieli jak mają głosować.
    Mam nadzieję ,że ten ,,zawodowy prezydent'' bo nic innego nie umie wkrótce poleci na zbity pysk razem ze swoimi funflami

    OdpowiedzUsuń
  3. O sprawie sądu obywatelskiego:
    http://publica.pl/teksty/jak-sie-sprawdzil-sad-obywatelski

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.epoznan.pl/news-news-29841-Zmiany_na_stanowisku_zastepcy_prezydenta

    poparcie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz