Budżet 2013 - temat do góry

184 284 zł dokładnie tyle w przyszłym roku będzie miało do zagospodarowania nasze osiedle.
Sporo ale i tak jesteśmy jednym z mniejszych "beneficjentów".
Warto wydać te pieniądze naprawdę z głową. Ponawiam więc prośbę o propozycje, a pozostałych blogerów proszę o pozostawienie tematu na wierzchu przez jakiś czas.

Komentarze

  1. Sąsiednie osiedle Morasko zainwestowało czas jakiś w ławki i kosze w co ciekawszych miejscach spacerowych, lub na skrzyżowaniach tych dróg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem w dalszym ciągu jest zbyt mało koszy na śmieci i zgadzam się z autorem/ką poprzedniego postu ,że bardzo ich brakuje w miejscach spacerowych np. okolice ulicy Umultowskiej ( dokładnie ciąg Umultowskiej). To widać po ilości śmieci pozostawianych przez spacerowiczów zarówno wzdłuż Umultowskiej jak i w lasach sąsiadujących z Umultowską. Dobrze byłoby postawić przy sobie kosze na różne odpady ( segregacja). Skoro ludzie mają segregacje na swoich osiedlowych śmietnikach to dlaczego nie ma byc segregacji również w innych miejscach.
    Paskudnie zaśmiecony jest przystanek autobusowy na skrzyżowaniu Dzięgielowej i Umultowskiej( ten bliżej kampusu). Tam zniknął kosz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sprawie braku kosza na przystanku autobusowym, należy napisać do www.ztm.poznan.pl. Mają obowiązek go tam postawić.

      Usuń
  3. W związku z ostatnimi dyskusjami o boisku do piłki nożnej. Jakby się może znalazło trochę miejsca na takowe to byłoby tez dobrze. Może wtedy Wschód i Zachód mogłyby wspólnie zagrać mecz ?
    No, ale to tylko takie moje marzenia.Mieć boisko z prawdziwego zdarzenia to byłoby coś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie trzebaby boiska "z prawdziwego zdarzenia". Wystarczyłoby znalezienie miejsca, wyrównananie go i ustawienie 2 małych bramek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Rafale, trudno doprawdy proponować, gdy się nie wie, jakie są możliwości. Na co można przeznaczać pieniądze? Czy są jakieś kategorie wydatków? Na co lepiej nie wydawać, żeby miasto się nie zasłaniało, że niech rada sobie dobuduje (np. chodnik), skoro już zaczęła?
    Bardzo dokuczliwe jest, że nie ma miejsc i żadnej oferty dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym i przedszkolnym - kolegów i placówki mają daleko od miejsca zamieszkania, a na osiedlu brak infrastruktury, zajęć popołudniowych. Zapewnienie jakichkolwiek zajęć rozwojowych wiąże się z koniecznością dojeżdżania z dzieckiem samochodem do miasta.
    Ale czy to w ogóle podlega pod kompetencje rady osiedla?

    OdpowiedzUsuń
  6. W dużym skrócie wszystko co jest dla mieszkańców może być w kompetencjach osiedla. Chodnik w Naramowickiej to specyficzny przykład - 25 lat nie można go zbudować ze środków stricte miejskich więc szybciej zrobimy go poprzez osiedle. Nie będziemy jednak jako osiedle budować ulic itp. inwestycji bo to nie tego rzędu środki finansowe. Pomijam w tym momencie oczywiście fakt, iż od tego są odrębne jednostki miejskie np. ZDM z odrębnymi, celowymi i znacznie większymi budżetami.
    Zajęcia dla dzieciaków - można dofinansować ze środków ROU, można je również tworzyć-organizować jeśli znajdzie się osoba, grupa osób chętnych, aktywnych i konsekwentnych w działaniu. Możemy udostępnić również siedzibę jako pomieszczenie.
    Marzy mi się powrót domu kultury na łono osiedla jednak w chwili obecnej to nierealne. Zbyt słabi finansowo i organizacyjnie jesteśmy niestety.

    OdpowiedzUsuń
  7. A może świetlica socjoterapeutyczna? Kiedyś przecież była w budynku Rady na piętrze. Sam plac zabaw nie wystarczy, zwłaszcza gdy się spojrzy, jak szybko zamontowane sprzęty, remontowane przez lokalną społeczność były niszczone. Rubinowa jest pod tym względem w tragicznym stanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz