Grzebowisko negatywnie

Na wczorajszej sesji Rada Osiedla Umultowo negatywnie zaopiniowała propozycję powstania grzebowiska dla zwierząt w sąsiedztwie ulicy Miętowej.
Przedsięwzięcie uważam mimo wszystko za interesujące i potrzebne. Pogrzebanie zwierzaka-przyjaciela rodziny w dzisiejszych czasach jest problemem, a taka działalność mogłaby temat trochę ucywilizować.

Problemem jest jednak także lokalizacja takiego grzebowiska. Bliskość centrum miasta to oczywisty interes dla podmiotu prowadzącego, ale też oczywista niechęć mieszkańców sąsiadujących z takim obiektem.
Miasto wskazało kilka lokalizacji, w tym tą na Umultowie. Paradoksalnie wskazanie lokalizacji miało być wsparte argumentem, iż jest to teren dawnego wysypiska śmieci. Paradoksalnie, gdyż chyba zapomniano już o rekultywacji i wodociągowaniu osiedla w rekompensacie tego ustrojstwa, które kryje się pod ziemią.
Tak tak również wodociągowaniu! Tu opieram się na starszych mieszkańcach osiedla, którzy przedkładają informację, iż bezpłatne wodociągowanie było następstwem i rekompensatą związaną właśnie z wysypiskiem.
Mieszkam w dolnej części ul. Uroczej i w 2013 roku nie mam wody z ujęcia miejskiego tylko zobowiązany jestem posiadać własną studnię. Nie jakąś wcale bardzo głęboką bo wraz z sąsiadami (każdy indywidualnie) pobieramy wodę z głębokości 10-12 metrów.

Drogi nie ma, chodnika nie ma, wody nie ma, szkoły nie ma, przedszkola nie ma.
Jak żyć? :)
p. Olaf w Panoramie rzuca hasło wydzielenia odrębnej gminy z Moraska, Radojewa i Umultowa. Secesja!
To nie takie proste i trochę spokojniej - jednak jakby się dłużej zastanowić to coś w tym jest.
Chyba każdy mieszkaniec naszych osiedli czuje ich charakter odmienny od miasta Poznania, czuje zaniedbanie inwestycyjne. Poznań dla coraz większej liczby osób nie jest atrakcyjnym miejscem do zamieszkania. Do tego ucieczka poznaniaków z blokowisk do sypialni z rejestracjami PZ. Dzisiaj nie wybudowałbym domu na Umultowie i odradzam to wszystkim logicznie myślącym, a szukającym lokalizacji na dom. Kosmiczne ceny gruntów, a w zamian zupełnie nic. Nie ma nawet możliwości przebicia się z eliminowaniem zacofania inwestycyjnego! (vide chodnik w Naramowickiej) Przykre!

Przebicie - prosta kalkulacja wyborcza. Gdzie się "kręci" głosy i komu należy się przypodobać inwestycjami? Jeżeli nasz obręb wyborczy połączony jest znowu z Ratajami to jaka jest siła 4000 mieszkańców Umultowa do... ile Rataje mają mieszkańców? 80 tys.?
Potrzebne jest primo zrozumienie i secundo dobra wola. Skoro prezydent mieszka w okolicy to chyba rozumie, więc pozostaje to właściwe secundo.

Komentarze

  1. Witam Pana,

    w 75% ma Pan rację. Może w 80%. Ale nie o to chodzi.

    natomiast cytuję:
    "Drogi nie ma, chodnika nie ma, wody nie ma, szkoły nie ma, przedszkola nie ma.
    Jak żyć? :)"

    Proszę spojrzeć na ul. Jaspisową i Granatową, i część ulicy Dolnej. Nie było nic. A teraz jest ulica, kanaliza, oświetlenie, woda i prąd, Mieszkańcom na tym zależało, no i znalazły się osoby które dźwignęły ten trud organizacyjny. Proszę założyć stowarzyszenie . Miasto finansuje 75%, resztę 25% ponoszą mieszkańcy. Ale nie ma chyba innego sposobu. No chyba, że czekać. Ale skutek jest marny.



    OdpowiedzUsuń
  2. Zgoda, jeżeli ma się na uwadze obywatelskie podjęcie tematu i efekty.
    Niestety trzeba też mieć na uwadze koszty (kilka, kilkanaście tysięcy od posesji), czy to wniesione do stowarzyszenia, czy też naliczone w ramach opłaty adiacenckiej. Nie mniej kierunek chwalebny i wzorowy, przede wszystkim dla gęściej zabudowanych ulic osiedlowych i to też pod warunkiem, że mieszkańców na to zwyczajnie stać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz