W mojej skrzynce na listy znalazła się raptem jedna ulotka wyborcza. Liczba kandydatów niewielka to i szaleństwa nie ma - również tylko jeden kandydat/kandydatka do nowej rady się nie dostanie. Trochę szkoda, bo pokazuje to prawdziwe zainteresowanie mieszkańców lokalnymi sprawami. Żyjemy, widzimy problemy ale nie reagujemy. Może to dlatego, że u nas nie ma większego wewnątrzosiedlowego sporu mieszkańców (Umultowska przeszła na dalszy tor) i raczej w określeniu potrzeb w większości jesteśmy zgodni. Zasada równowagi, raz wschód, raz zachód Umultowa sprawdza się od lat.
Mała liczba kandydatów zapewne przełoży się na niską frekwencję w wyborach (już w niedzielę w komisji przy ul. Dzięgielowej), a dalej obniżony mandat społeczny do reprezentowania mieszkańców osiedla. Nie wiem jak jeszcze zachęcić ludzi do zainteresowania się, działania i posiadania nawet tylko pośredniego (poprzez wybranie radnego) wpływu na sprawy lokalne.
Na zdjęciu osoby, które poznałem w radzie obecnie kończącej kadencję, które za działanie na rzecz osiedla śmiało mogę Państwu polecić: od prawej Olaf Basiński (Panorama Umultowa; nie kandyduje), Piotr Błaszczak, Józef Kapustka-Czech, Patryk Marciniak, Stanisława Halina Ferenc, Edmund Śniadek, Magdalena Prus-Głowacka. Nie zapomnijcie o mnie, pierwszy z lewej - Rafał Sobczak oraz Izabeli Skrobisz-Pajor (w momencie robienia zdjęcia po spotkaniu niestety już na korytarzu :( ). Głosować można - z tego co pamiętam - na aż 15 osób, czyli na tylu kandydatów ilu członków liczyć będzie rada. Samo zdjęcie wykonane zostało w ubiegły poniedziałek podczas konsultacji z Prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem - nihil novi.
Zapraszam w niedzielę na spacer do komisji przy ul. Dzięgielowej i proszę o głosy.
Komentarze
Prześlij komentarz