Coraz częściej słyszę głosy o brakującym moście, nawet nie jednym a co najmniej dwóch. Jeden miał by się znajdować na wysokości Starołęki, drugi natomiast między Umultowem a Czerwonakiem. Przy obecnym rozkładzie przepraw, które znajdują się na odcinku pomiędzy Biedruskiem oraz ulicą Lechicką jest to bardzo mały dostęp przejazdu przez rzekę Warte. Budowa takiej konstrukcji mogła by przynieść wiele korzyści, między innymi zmniejszył by się ruch samochodowy na bardzo zakorkowanym już skrzyżowaniu Lechickiej i Naramowickiej. Osoby pracujące oraz dojeżdżające samochodami z terenów takich jak Umultowo, Nowa wieś, Morasko, Naramowice, miały by szybszy dojazd do pracy. Również łatwiejszy byłby dojazd na Śródkę lub Rataje, można by wtedy ominąć zakorkowane w godzinach szczytu Garbary. Dobrym przykładem na terenie Umultowa jest ulica Dzięgielowa, która pozwala skrócić czas dojazdu do centrum.
Coraz częściej słyszę głosy o brakującym moście, nawet nie jednym a co najmniej dwóch. Jeden miał by się znajdować na wysokości Starołęki, drugi natomiast między Umultowem a Czerwonakiem. Przy obecnym rozkładzie przepraw, które znajdują się na odcinku pomiędzy Biedruskiem oraz ulicą Lechicką jest to bardzo mały dostęp przejazdu przez rzekę Warte. Budowa takiej konstrukcji mogła by przynieść wiele korzyści, między innymi zmniejszył by się ruch samochodowy na bardzo zakorkowanym już skrzyżowaniu Lechickiej i Naramowickiej. Osoby pracujące oraz dojeżdżające samochodami z terenów takich jak Umultowo, Nowa wieś, Morasko, Naramowice, miały by szybszy dojazd do pracy. Również łatwiejszy byłby dojazd na Śródkę lub Rataje, można by wtedy ominąć zakorkowane w godzinach szczytu Garbary. Dobrym przykładem na terenie Umultowa jest ulica Dzięgielowa, która pozwala skrócić czas dojazdu do centrum.
Komentarze
Świetny pomysł, choć moim zdaniem mało realny, jeżeli założymy, że ma to być most, którego najważniejszą funkcją będzie ruch samochodowy. Sądzę tak dlatego, że na wschodniej części Umultowa brakuje infrastruktury drogowej. Którędy samochody miałyby dojeżdżać do mostu? Wąską ulicą Dolną czy traktem leśnym jako przedłużeniem ulicy Bożywoja? A może pozbawioną chodnika ulicą Miętową? Już teraz ludzie pędzą tam jak szaleni, a co by było, gdyby natężenie ruchu wzrosło kilkukrotnie... Spacer Miętową w kierunku Naramowickiej z narażeniem życia? Warto się nad tymi kwestiami zastanowić. Moim zdaniem idea mostu jest oczywiście słuszna, ale wraz z wybudowaniem nowej, przystosowanej do ogromnego ruchu (wiedzą Państwo jakie jest natężenie ruchu w godzinach szczytu w Czerwonaku? Pamiętajmy, że jego część przyjęlibyśmy do siebie) arterii. Spokojna głowa, Nowonaramowicką "buduje" się od niepamiętnych czasów, to most i nowa ulica tym bardziej nam nie grozi. Natomiast to co jest w mojej opinii sensowne i służące mieszkańcom Umultowa, to kładka pieszo-rowerowa do Czerwonaka. Do Czerwonaka wybieramy się przecież nie do pracy czy szkoły, ale do oddalonej o dwa (!) kilometry Puszczy Zielonki. Poza tym fajnie było skoczyć na deser do czerwonackiej "Bergamotki", skorzystać z licznych tam punktów usługowych czy wreszcie wsiąść do pociągu i za kilkanaście minut być na Głównym w Poznaniu. W skrócie: most samochodowy służy Czerwonakowi, Murowanej i okolicom, ale nie nam. Kładka daje natomiast duże możliwości mieszkańcom naszego osiedla i, co istotne, jest w zasięgu naszych możliwości finansowych, trzeba tylko chcieć.
OdpowiedzUsuńBardzo trafny komentarz wyżej!W całości oddaje problem! :)
OdpowiedzUsuńO tej kładce też już się mówi od lat i nic z tego nie wynika.
OdpowiedzUsuńAle faktycznie lepsza na dzień dzisiejszy kłada niż most.