Odrobina bliższej historii osiedla cz. 2

Tym razem cofnijmy się kilka lat oglądając inny fragment osiedla związany z komunikacją - przede wszystkim miejską . 
Jeszcze kilka lat temu autobusy nie mogły przekraczać pętli Różanego Potoku. Możliwości te powstały dopiero wraz z otwarciem wyremontowanej ulicy Dzięgielowej i to dopiero po kilku ładnych miesiącach rozmów z ZTM, przy czynnym udziale zainteresowanych radnych osiedla Morasko-Radojewo. Z połączenia ulic  wykonanego w 2011r. zaczęło również korzystać mnóstwo ludzi w codziennych dojazdach do pracy. Pamiętam jakie zdziwienie wywołała w 2012r. moja wypowiedź w Naramowicach (podczas rozmów o tramwaju),  iż "Umultowo w większości nie korzysta z ul. Naramowickiej w dojazdach do centrum". Zastępczo szybszą trasą była Umultowska.

Jak jednak wyglądała ul. Dzięgielowa przed 2011r. obrazuje m.in załączone zdjęcie (ciekawy artykuł również: http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/ul-dziegielowa-koszmar-dla-kierowcow-i-pieszych,706658,art,t,id,tm.html). Lokalna, podrzędna, gruntowa ulica z dużą dziurą na środku, która po każdych większych deszczach stanowiła przeszkodę dla aut. Na pobliskim płocie właściciel zamieszczał odnalezione w kałuży tablice rejestracyjne aut. 
W tle sytuacji z ul. Umultowską warto zaznaczyć, że wówczas dla powstania Dzięgielowej nikt nie protestował. Nikt również nie protestował, gdy przejmowała gigantyczny ruch samochodowy, w tym prowizorycznie wówczas "puszczony" ruch autobusowy. W mojej ocenie więcej aut jadących z północy skręca obecnie w Dzięgielową niż jedzie dalej do Naramowic. Nie oznacza to wcale, że nie było grupy inicjatywnej właścicieli posesji Dzięgielowej -  w szybkiej zmianie projektu w realizacji pojawiły ekopłyty do parkowania, zamiast stricte zielonego pasa przy chodniku.
W ofercie ucywilizowania obecnej sytuacji, w bliższej perspektywie pojawia się sygnalizacja świetlna skrzyżowania Dzięgielowa/Naramowicka, jak również ustawienie tzw. poduszczek berlinskich na skrzyżowaniu biegnącym do szkoły czyli Dzięgielowa/Zagajnikowa. W dużo dalszej perspektywie są natomiast dwie ulice NowaZagajnikowa oraz NowaDzięgielowa - kiedyś pewnie opiszę, dziś odsyłam do studium.

Wracając do tematu, pamiętam, iż dla połączenia autobusowego z Naramowicką szukaliśmy m.in. w radzie osiedla różnych wariantów pętli, przystanków etc. Dopiero wówczas dowiedziałem się także o historii pobliskiego miejsca, czyli starej pętli autobusowej przy ul. Kresowej, której działka została oddana w postępowaniu zwrotowym. Poniżej fotomapa z 2001r. przedstawiająca pętlę na skrzyżowaniu ul. Naramowickiej i Kresowej. Ktoś wówczas podjął decyzję/ocenę, iż ta infrastruktura nie jest potrzebna. Czy miał rację? Czy nie warto było zrealizować procedury zamiany działek?



P.S. Z tym samym "wiekowym" właścicielem nadal jest problem dla działki w środku kompleksu określonego ulicami: Uroczą, Łagodną, Poręba i Kresową.

Komentarze