....................

Myślałam o rozniesieniu ulotek z naszym programem i adresem bloga, ale póki co nie omieszkam wypełnić zaproponowanego kwestionariusza.


1. Imię, nazwisko, przybliżony adres, wiek:
Magdalena Prus-Głowacka, ul. Kopcowa, 32 lata

2. Wykształcenie, zawód wykonywany:
Wyższe, absolwentka Akademii Ekonomicznej w Poznaniu oraz podyplomowo Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Pracuję jako konsultant wdrożeniowy modułu finansowo-księgowego systemu Microsoft Dynamics AX. W chwili obecnej współpracuję z PrimeGlobal Grupa Doradcza Sp. z o.o., gdzie głównie realizuję projekty analityczne wspomagające wybór i wdrożenie systemów klasy ERP.
Dobra, jak ktoś przebrnął przez czytanie tego ma już u mnie chodnik przed domem :) Nawet moja mama nie potrafi wyjaśnić znajomym czym się zajmuję zawodowo :)))).

3. Co zrobiłam do tej pory dla Umultowa?
Założyłam bloga.
Skierowałam działania RO na budowę placu zabaw.
Wciągnęłam Rafała do działania :).
A może kilka innych osób.
Sieję ferment gdzie się da. (forum poznańskie na gazeta.pl, blog, wszelkie towarzyskie spotkania).


Rzeczywiście na chwilę działanie trochę zwolniło,co zauważył ktoś w komentarzu pod lista kandydatów, ale po pierwsze czekamy na decyzję WGN w sprawie przekazania gruntu pod plac zabaw, a po drugie mam nadzieję na większą możliwość działania w momencie wyboru do ROU.

4. Jakie mam plany na przyszłość związane z rozwojem osiedla?
Moim głównym celem jest zwiększenie zaangażowania mieszkańców w sprawy osiedla, przede wszystkim poprzez poprawę komunikacji. W tym celu założyłam bloga. Planujemy również utworzenie osiedlowej strony na wzór tych ze Strzeszyna, Podolan czy Łazarza. W tym celu pośrednio powstaje plac zabaw, żeby było gdzie się spotkać i porozmawiać o najbliższej okolicy. Dodatkowo myślę o zbudowaniu trzech, czterech gablot w newralgicznych punktach osiedla, np. pod "Codziennymi Zakupami", aby mieszkańcy niekorzystający regularnie z Internetu również mieli dostęp do bieżących informacji na temat osiedla i działań Rady Osiedla.


Chciałabym aby na osiedlu było jak najwięcej placów zabaw z prawdziwego zdarzenia.


No i oczywiście chodniki, chodniki, chodniki. Uwierzcie, przez ponad pół roku dzień w dzień wychodziłam z moją córą na spacer w wózku. A jako, że mam problem z działaniem bez celu, to nawet na spacer musiałam zawsze iść "po coś". Czyli np. do Biedronki przez Rubież, do Tesco przez kampus UAM, "a ciekawe co jest w dole Miętowej?", "a ciekawe gdzie się kończy Umultowska?", "a do ogrodniczego na Naramowickiej jak najlepiej przejść nie wychodząc na Naramowicką?". I jak tak przez te prawie dwieście dni schodziłam to Umultowo w prawo i w lewo, to się we mnie po prostu to wszystko zbierało, zbierało i w końcu trochę się wylało na blogu. Ale wszystkich moich obserwacji niestety nie zamieściłam, bo blog powstał po jakimś czasie i już do pewnych rzeczy nie wracałam. Natomiast mam poczucie, że dużo lepiej znam problemy pieszych, tj. matek z wózkami, dzieci wracających ze szkoły i innych niezmotoryzowanych niż pomykająca autami obecna władza. Wiele rzeczy można by zrobić nawet małym nakładem, trzeba jednak wiedzieć np o tym, że przejechanie wózkiem przez przejazd kolejowy na Naramowickiej jest bardzo niekomfortowe. Czy ktoś kto zatwierdził projekt przejazdu, gdy był przebudowywany nie mógł przewidzieć dołożenia trzech betonowych płyt w celu poszerzenia go trochę? Przecież koszt w całej inwestycji byłby znikomy, ale dla decydentów piesi nie istnieją, bo sami dawno przestali być pieszymi. Może jednak możliwość opiniowania inwestycji przez RO nie jest takim bezsensownym i nic nie wnoszącym pomysłem.

5. Stosunek do UAM i „ekipy proboszcza”
Co do tzw. "ekipy proboszcza", to odczucia mam ambiwalentne. Na plus należy zaliczyć inicjatywy integrujące jak festyn parafialny, oraz fakt, że gdyby nie namowy ks. proboszcza poprzednia rada by się w ogóle nie ukonstytuowała, z braku odpowiedniej liczby kandydatów. 
Co do parkingu - sama korzystam, więc co mam napisać?
Co zaś do władz UAM (co należy wyraźnie odróżnić od mieszkańców Różanego Potoku, czy szeregowych pracowników UAM).
Uważam, że UAM prowadzi politykę anyspołeczną, antymiejską i antysąsiedzką. Opóźnienie w budowie Dzięgielowej spowodowane przez UAM przelało dla mnie czarę goryczy. 
Uważam, że UAM jest traktowany w sposób uprzywilejowany przez władze miasta, nie tylko w porównaniu do innych mieszkańców Umultowa, ale również w stosunku do innych uczelni wyższych. Czy ma to związek z zatrudnianiem p. Grobelnego? Nie wiem. 
Przykład?
Uniwersytet Medyczny dostał zgodę na budowę nowego budynku pod warunkiem wybudowania drogi dojazdowej, kosztem bodajże 1mln PLN, czy coś koło tego. UAM wybudował halę sportową i nie tylko nie został zobligowany do wybudowania drogi dojazdowej, ale jeszcze działał przeciwko budowie Dzięgielowej.
Więcej na ten temat we wcześniejszych moich postach, np. http://umultowo.blogspot.com/2010/12/uam-sprawa-poznanska.html , czy też http://umultowo.blogspot.com/2010/11/o-co-mi-chodzi.html, albo http://umultowo.blogspot.com/2010/11/pytania-do-jm-rektora-uam.html

Komentarze

  1. Brawa za punkt piąty. Doskonałym przykładem antyspołecznej działalności władz UAM jest zamknięcie dróg przy basenie, by przypadkiem nie połączyły się z ulicami Szweykowskiego i górnym tarasem Grochmalickiego. Mieszkańcy tej drugiej ulicy od szesnastu lat dzięki profesorkom nie mają normalnego dojazdu do własnych domów. Uczonym należy uświadomić, że każda cegła, każdy kawałek pozbruku jest kupiony za nasze - podatników - pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój głos oczywiście masz. Zapraszam kolejnych

    OdpowiedzUsuń
  3. Podpisuję się pod wszystkim obiema ręcami. Mieszkam na Umultowie zaledwie 3 lata , ale " ekipa proboszcza " dała mi się ostro we znaki . Niestety pod przykrywką wiary załatwia się tutaj swoje prywarne interesy ( parking przy kościele moim zdaniem był po to aby pan Musiał i ska mogli przy wsparciu proboszcza przeforsować przejezdność Umultowskiej ). Mój głos też macie . Hurgada

    OdpowiedzUsuń
  4. Paweł N. Strzelecki5 marca 2011 00:06

    Do RO obecnie kandyduje spora grupa mieszkańców ul. Umultowskiej, plotka głosi że ich jedynym postulatem jest uchwalenie stanowiska opiniującego negatywnie budowę przejezdnej ulicy Umultowskiej.
    Ma to o tyle sens, że przeciwny budowie tej ulicy jest UAM, a idący z Uniwersytetem ręka w rękę prezydent Grobelny tylko czeka na jakąkolwiek poważną grupę przeciwników budowy Umultowskiej, aby zakrzyknąć "oto jest głos Umultowa" i zamknąć Umultowską na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. A Pana jedynym postulatem jest przejezdność Umultowskiej?
    Może jednak chcą coś zrobić dla os. Różany Potok?
    Proponuję nie słuchać plotek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mają okazję napisać tutaj pod własnym nazwiskiem co chcą zrobić dla os. Różany Potok. Proszę ich do tego zachęcić. Im więcej informacji tym mniej miejsca dla plotek i złośliwych uwag.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bartosz Stachowiak kandydat do RO z Umultowskiej 1008 marca 2011 21:13

    Na ostatnim zebraniu w sprawie ulicy Umultowskiej byłem jednym z gorliwych zwolenników zostawienia Umultowskiej „trudno przejezdnej”. Spotkałem się tam również pod swoim adresem z niemiłymi komentarzami. Jestem człowiekiem, który patrzy na dobro nie tylko swoje. Moja przesłanka była chęć zatrzymania dużego ruchu z Naramowickiej. Nadal mam obawy dotyczące zrobienia tej drogi, ale przemawiają do mnie argumenty dotyczące budowy Dzięgielowej i tzw. Nowej Bogusławskiego, które jak przypuszczam będą tranzytem dla aut chcących przejechać do centrum. Ja i moi sąsiedzi przynajmniej część opowiada się za zrobieniem Umultowskiej, jako drogi z spowalniaczami, lokalnej. Na pewno nie szerokiej jak to też na zebraniu niektórzy proponowali. Co do dalszych propozycji to mam podobne myślenie, co twórca blogu, tj. chodniki, place zabaw i boisko do gry, – jeżeli osiedle nie da możliwości wyszalenia się dzieciakom to z nudów przyjdzie im robić jakieś głupoty.
    I tak na koniec. Ostatnio próbowałem zapisać syna do klubu piłkarskiego i co się okazuje, że w dzieciaki, aby grać muszą jeździć do miasta czy do Suchego Lasu, bo nic w naszych okolicach nie ma. Może by założyć własny KS i dać naszym dzieciakom możliwości wyszalenia się pod okiem trenera – dla dzieciaków rozwój połączony z rywalizacją jest bardzo motywujący.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pan Strzelecki widocznie jest tylko ukierunkowany na Umultowską a na osiedlu jest jest mase innych spraw , chodniki ,place zabaw , boisko itp . Tak jak pisze mój przedmówca "jeżeli osiedle nie da możliwości wyszalenia się dzieciakom to z nudów przyjdzie im robić jakieś głupoty." i to jest prawda . Sam mam starszego syna i wiem jak dla niego " wyszalenie się " jest ważne . Pomyślmy co można zmienić , żeby wszystkim nam mieszkało się tutaj lepiej . Przecież współżycie polega na kompromisach

    OdpowiedzUsuń
  9. Do p. Stachowiaka,
    dziękuję za wypowiedź. Co do Umultowskiej, pewnie można wypracować jakiś kompromis, tak aby ulica była przejezdna, ale jej układ zniechęcał do ruchu innego niż lokalny. Wiele razy szłam tamtędy z wózkiem dziecięcym i nie dość, że brnęłam w błocie, to jeszcze dochodząc do Dzięgielowej bałam się potrącenia przez auto, w miejscu, gdzie środkiem biegnie rozdzielenie pasów, więc jest wąsko i jest słaba widoczność.
    Co do dzieciaków. Myślałam o jakimś lepszym wykorzystaniu kompleksu przy Łagodnej, nie tylko boiska, ale też sali w której urzęduje rada osiedla. Mieszkańcy Rózanego pewnie rzadko tam docierają ze względu na stan dróg, co jeszcze raz potwierdza, że drogi nie powinny dzielić tylko łączyć.
    Pozdrawiam
    Magda Głowacka

    OdpowiedzUsuń
  10. PS do swoich postulatów dodam, że będę zabiegać o wydłużenie 87 lub 98 do Radojewa, co by znaczyło, że dotarcie na Łagodną wymagałoby przejechania, 1 lub 2 przystanków autobusowych. Mam nadzieję, że nie są to marzenia ściętej głowy... Choć nie wiadomo co nam jeszcze rektor z kanclerzem wysmażą, na razie dzięki władzom UAM mamy opóźnienie w budowie Dzięgielowej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze będzie przepienknie jeszcze bedzie normalnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz